Mateusz Czenczek – ROOKIE – Barrier issue 13

0

Mateusz to jeden z tych gości, którego nie musisz namawiać na triki. Za każdym razem jest bardzo zmotywowany i nie odpuszcza, chyba że zaliczy konkretny slam. Na pierwszy rzut oka jest niepozornym gościem, ale jego pop i przede wszystkim prawdziwa zajawa oraz chęć progresu, pchają go do rzeczy, których z pewnością byście się po nim nie spodziewali. Takiego podejścia życzyłbym każdemu. – Kuba Bączkowski

c1

Cześć Mateusz! Na początek powiedz nam skąd jesteś, ile masz lat, ile czasu jeździsz na desce i czy wierzysz w jakieś teorie spiskowe?
Cześć! Mam 20 lat, mieszkam w Niwnicy, niedaleko Nysy. Spędziłem tu całe swoje dzieciństwo. Z deskorolką zetknąłem się po raz pierwszy jak miałem 10 lat, za sprawą mojego kuzyna Konrada, ale nie odrazu zajarałem się tematem… Chyba przez to, że ciężko mi było utrzymać równowagę. Nie poddałem się jednak i po wielu próbach złapałem bakcyla. Poprosiłem wtedy mamę o zakup pierwszego sprzętu 🙂 Była to deseczka marki Spookey z kauczukowatymi kółeczkami (śmiech). Wtedy właśnie zacząłem swoją największą przygodę w życiu, która trwa już z 11 lat. Co do pytania o teorie spiskowe to uważam, że tak jak we wszystkim, można odnaleźć ziarenko prawdy i w jakimś stopniu się z nim utożsamić bądź nie.

Ok, a co z kultem „szarej strefy” aka „Grey Area” Kuby Kaczmarczyka? W ostatnim montażu pt. “Standard Observer” miałeś parę trików, jak się tam znalazłeś i czy możemy się spodziewać więcej w przyszłości?
Historia mojego udziału w najnowszej produkcji Grey Area zaczęła tak, żę odezwał się do mnie Michał Zarzycki z info, że chłopaki z Grey Area planują tripa po moich okolicach. W lipcu tamtego roku, przyjechał cały skład i wtedy też mogłem poraz pierwszy zrobić kilka trików przed obiektywem Kuby z Barrier i kamerą Kuby Kaczmarczyka. Mega motywujące było dla mnie podejście chłopaków do tematu nagrywarek i do fotografii. Ogólnie, panowała świetna atmosfera, wszyscy byli zadowoleni, siadały triki. Dla mnie osobiście, możliwość udziału przez kilkanaście sekund w montażu Standard Observer była ogromnym impulsem do działania. Planuję niedługo pośmigać i ponagrywać coś na kilku spotach w Warszawie. Mam też nadzieje nie rozwalić po raz trzeci nadgarstka na jakiejś wielkiej rurze. Życzyłbym sobie za to dużo dobrego materiału w postaci nagrywek i wspomnień.

C2
fs smithgrind / Nysa

Lubisz być nagrywanym? Stresujesz się przy tym? Masz parcie na to aby mieć swój part?
Tak, jasne!  Uważam, że nagrywki są nieodłączną częścią deskorolki, bez tego nie „istniałby” pewnie legendarne brandy czy skate teamy. Ostatnio oglądałem dokument „BEING Stevie Williams EXTENDED CUT”. Jest to opowieść o tym, jak zajawa na nagrywanie deski zmieniła jego życie, jak od dzieciaka z getta w Filadelfii doszedł do statusu skate legendy. Dla mnie, nagrywki to sytuacja, w której warto dać z siebie 120%, warto też podejść do tematu ze świadomością, że nie wszystko da się zrobić jednego dnia. Przecież większość z trudnych tricków nie została zrobiona first try. Sammy Baca np. potrafił wracać 27 razy na ten sam spot. Liczy się wytrwałość i upór, trzeba być twardym.

To prawda, a jak ze spotami w twoim mieście? Wolisz śmigać na streecie czy w skateparkach?
Od około 2017 roku Nysa jako miasto jest wciąż modernizowana, przez co, co chwile pojawiają się nowe, warte uwagi spoty. Trzeba jednak przyznać, że zazwyczaj są to wymagające miejscówki gdzie najazd i odjazd są dość trudne. Jeśli chodzi np. o skatepark w Nysie, to jak dla mnie jest to mega porażka! Śliskie płyty bardzo utrudniają jazdę. Jest to prawidłowy przykład na to, jak nie budować tego typu miejsc. Jedynym dobrym elementem tego miejsca jest flatowa rurka, na której zazwyczaj jeżdżę, jeśli akurat tam jestem. Na ogół preferuję miejscówki lub spoty DIY.

C3
Ollie ou noseslide / Nysa

Twój ulubiony spot, na którym jeździsz/ jeździłeś?
Ulubiony spot to pomnik Stalina w Pradze. Według mnie, tam wszystko jest idealne: murki, których nie trzeba smarować, dużo flatu i całe mnóstwo manual padów. Wartą wspomnienia miejscówą jest zadaszony spot w Nysie z idealnymi manual padami właśnie. Kolejnym spoko miejscem na opolskim rejonie jest spocik DIY w Opolu, na którym zresztą śmigała cała ekipa Grey Area. Muszę też wspomnieć o PKiN w Warszawie, który jest jednym wielkim spotem gdzie w zasadzie można nakręcić cały przejazd.

Gdzie szukasz inspiracji do jazdy? Masz swoich ulubionych skaterów, ulubiony prze- jazd, który lubisz oglądać przed wyjściem na deskę?
Największą inspiracją do jazdy jest dla mnie Terry Kennedy, który pokazał, że ciężką pracą i zajawką można wyjść z tzw. szarej strefy jak LBC, że można osiągnąć o wiele więcej niż przez imprezy czy handel prochami. Ważne jest to, żeby skupić się na tym, co się kocha robić i sukcesywnie dążyć do osiągnięcia swojego celu. Do moich ulubionych skaterów należą: Antwuan Dixon, Terry Kennedy, Ishod Wair, Fabrizio Santos, Bastien Salabanzi, Roman Lisivka, Michael Sommer, Denny Pham, Carlos Ribeiro, Adrian Del Campo. Co się tyczy polskiej sceny to w skład wchodzą: Bartek Górka, Tomek Ziółkowski, Mateusz Okuła, Marcin ,,Junior” Pawuniak. Często przed wyjściem na deskę odpalam sobie montaż, któregoś z po- wyższych skaterów. Daje mi to mega zajawkę do jazdy.

C4
fifty / Warszawa

Jakie jest Twoje zdanie na temat wsparcia w polskiej deskorolce?
Czy masz już jakichś sponsorów? Temat wsparcia w polskiej deskorolce jest dość trudny. Są skaterzy, którzy od lat dominują na scenie i zdecydowanie zasługują na to, by w nich inwestować. Jak wszędzie zresztą, zdarzają się sytuacje gdzie sponsoring odbywa się stricte po znajomości, bez względu na poziom jazdy. Nieraz też spotkałem się z sytuacją, w której sponsorowani skaterzy zaczynają „resztę” traktować z góry – czując się „lepszymi”. Obserwowałem takie zachowania np. na zawodach, w których sam startowałem. Mam jednak nadzieję, że takich akcji będzie coraz mniej, a z czasem wcale. Obecnie otrzymuję wsparcie od BIGSPIN Skateshop oraz PATZgripco, za co jestem ogromnie wdzięczny.

Co jest twoim deskorolkowym marzeniem? Masz jakieś miejsca, które chciałbyś odwiedzić w Polsce lub za granicą?
Jednym z moich deskorolkowych marzeń jest to, aby uczestniczyć w profesjonalnej sesji z proskaterami. Mam na myśli wspólne, całodniowe wyjście na spoty i nagrywanie najgrubszych numerów,a wieczorem wspólny chill. Chciałbym też móc podróżować po całym świecie jako profesjonalny rider. Z miejsc, które chciałbym zwiedzić z deską to Barcelona i Berlin. Oba te miasta mają genialnie rozwiniętą infrastrukturę stworzoną wprost do skateboardingu. W Polsce natomiast muszę jeszcze kilka razy wybrać się do Krakowa, Warszawy i Poznania, gdzie jest niezliczona ilość super spotów do jazdy.

C5
Fs boardslide / Wrocław

Masz jakieś plany na przyszłość, jakieś ambicje zawodowe, czy myślisz tylko o desce?
Jeśli chodzi o moje plany poza deską, to na pewno będzie to ukończenie studiów z logistyki. Bez względu jednak na wszystko, zawsze będę myślał o jeździe na deskorolce. Jest to moja największa pasja i nie zamieniłbym jej na nic innego.

Kogo chciałbyś pozdrowić?
Pozdrawiam moich rodziców, brata Kamila, kuzyna Konrada, oraz najbliższą rodzinę. Dziękuję też moim przyjaciołom i znajomym za motywację i wsparcie. Chciałbym pozdrowić także ekipę Enesa Skateboarding, Grey Area Crew, PATZgripco, BIGSPIN Skateshop, Kubę Bączkowskiego. Wielkie dzięki za wywiad! Polecam każdemu jazdę na desce! JOOŁ!

 

Wywiad: Michał Pielak
Zdjęcia: Kuba Bączkowski

 

 

 

 

 

 

Leave a Reply